Strony

20/04/2015

SexyBack








(pics by one of my biggest loves in my life, my dear friend Anna R.)

Jestem. I postaram sie zostac na dluzej. Zmienilo sie duzo rzeczy. Moj wyglad, charakter, myslenie, nawyki, przyzwyczajenia..Oraz.. Po raz pierwszy zaufalam mezczyznie. Na zaboj, i chyba jeszcze mocniej. Zaufalam mu moje najwieksze slabosci. Wie o mnie wiecej, niz ja wiem o sobie. A wiec, moze byc gorzej?
Nigdy nie ufalam tak mocno. Nigdy nie myslalam o drugiej osobie w taki sposob. Rosne z nim, z dnia na dzien. Przerazajace, jak wiele dla mnie znaczy.
Oprocz tego, mysle tez o wielu innych rzeczach. Podswiadomie buntuje sie przeciwko otaczajacemu mnie swiatu. Reaguje na czyjes cierpienie. Jestem bardziej wrazliwa na ludzka krzywde. Od czasu do czasu udaje mi sie nawet obdarzyc nieznajomych ludzi usmiechem. Zdarza sie to na prawde rzadko, ale staram sie nad tym pracowac. Ciagle podejmuje jeden, niezmeinny proces: stac sie lepszym czlowiekiem. Cholernie trudna rzecz..
Edukacja. Od kilku miesiecy moj najwiekszy wrog. Nie rozumiem, w jakim kierunku to wszystko zmierza. Chcialabym byc bardziej samodzielna. Chce byc soba. Nie widze siebie na studiach.. To zdecydowanie nie dla mnie. Nie chce, nie chce, i jeszcze raz nie.. Glowa mnie boli kiedy wstaje rano i mysle, co czeka mnie w szkole. Nie spelniam sie tam, ani troche...

W mojej glowie rodzi sie co raz wiecej planow. Co z tego, jesli zycie samo pisze nam scenariusz?
Chcialabym chociaz jego czastke napisac sama. I to moj najaktualniejszy piorytet.
Poza tym, chcialabym byc bardziej wdzieczna za to, co mam. Od czasu do czasu uzyc chociaz najmniejszej czastki pozytywizmu, ktora siedzi tam gdzies gleboko we mnie. Bycie realistka nie pozwala mi jak na razie oslepnac, nawet na chwile..

Wiec.. jesli interesuja Was te bzdur, dajcie znac. Tesknie za tymi wypocinami, wiec chcialabym ponarzekac tu czesciej.

Chyba, ze nie chcecie?


4 comments:

  1. Czekałam,czekałam i się doczekałam. :* Oczywiście,że pisz! Jeśli to sprawia Ci radość to na co czekasz ;) Dużo osóby czyta i nie komentuje na to nie patrz, zaczną z czasem. Także śmiało pisz! Dziel się z nami, co tam u Ciebie! Trzymaj się Mała!

    ReplyDelete
  2. Zawsze chciałam prowadzić 'wolne życie', podróżować po całym świecie z przyjaciółmi, jeździć na zjazdy tj. Coachella itd. ale po pierwsze pięniądze, a skąd je wziąć ? Nawet przy wolnym życiu one są bardzo ważne (podróże kosztują), więc 'wolne życie' odpada....a ja kompletnie nie wiem co jest moim powołaniem,. Ja studiach tak samo siebie nie widzę, godziny nauki, nieprzespane noce.. ;/ ..także chyba nie jesteś sama ;)

    ReplyDelete
  3. super zdjęcia, klimat, przeniesienie w czasie..
    Bunt jest rzeczą twórczą, ważne by wyzwalał energię. Świat tworzymy my sami, więc jeśli zaczniemy jego kreowanie od nas, to już zaczniemy go zmieniać..
    Czy życie samo pisze scenariusz? Może, jesli ulegamy takiemu poczuciu..ale tak naprawdę większość rzeczy dzieje się dlatego, bo chce tego nasza podświadomość. Zmierzasz w ciekawym kierunku - to dobrze. Maluj ten świat swoimi kolorami jak malowankę, decuduj o tym co robisz i jak robisz a zaczniesz go zmieniać. Realizm? może dobra rzecz, ale po latach okazuje się, że nie zawsze daje szczęście. Bo ta odrobina szaleństwa i niedorzeczności jest inicjatorem wielu działań. Super blog. Czekam na następne posty:)

    ReplyDelete