W czasach kiedy ślepo podążamy za trendami wytyczonymi przez jakieś głupie pisma tracimy powoli samych siebie. Dużo osób dyktuje nam co ma nam się podobać, jak mamy coś ubierać, co mamy nosić, jak się zachowywać. Co jest teraz IN, co OUT. Wiecie co? FUK THIS! Nigdy nie podążę za tłumem, na zawsze zostanę sobą. Kiedyś miałam kompleksy z powodu mojej figury, a dziś cieszę się z moich krągłości. Nie jarają mnie figury 10letnich chłopczyków, jestem przecież kobietą. Wyglądam jak wyglądam, mam swoje fałdy, cellulity, ale jestem ZDROWA! Zacznijmy kochać siebie, kochać to jak wyglądamy. Na okładkach magazynów widzimy piękne IDEALNE kobiety. Myślicie, że one tak wyglądają w rzeczywistości? Wątpię. Przyznajmy w końcu, że nikt nie jest idealny. Brońmy swojego ciała, walczmy o własne wartości. Ja czuję się zajebiście, mam nadzieję, że Wy też!
BIKINI/ TRIANGL
kobieto kocham cie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ReplyDeleteO matko, takich słów potrzebowałam właśnie dzisiaj, właśnie teraz, właśnie w tym momencie mojego życia. Od 2 klasy gimnazjum męczę się sama ze sobą, porównuję do innych, wyzywam w myślach od najgorszych, chodzę smutna z powodu swojego wyglądu czy figury, pomimo tego, że gdzieś w głębi serca wiem, że jestem ładną, zgrabną dziewczyną, bo właśnie to widzę w lustrze, kiedy mam te "dobre dni", ale niestety, jest ich znacznie mniej niż tych "złych", dlatego pracuję nad sobą każdego dnia. Nie mam tu na myśli dietek, morderczych treningów, itd, mam na myśli pracę na psychiką, bo tam leży problem, dziewczyny, W PSYCHICE! Tam też leży wasze piękno- jak widzisz siebie, tak postrzegają cię inni i to jest 100% prawda. Myślisz o sobie pozytywnie, wzrasta samoocena, podnosisz głowę do góry, zaczynasz zauważać więcej (w tym fajnych facetów i ich zainteresowanie ;)), bije od ciebie pewność siebie, która przyciąga jak najsikniejszy magnez. Wiem, że łatwo mówić, bo jak wcześniej wspomniałam, sama walczę każdego dnia. Z nienawiści wlazłam w anoreksję, z anoreksji do nienawiści do samej siebie (choć wyglądałam 10000x lepiej niż kiedykolwiek) i sobie w niej tkwię od dwóch lat, jednak jak na początku przykrywała mnie calą, tak teraz sięga może do pasa. Walcze, kobietki, bo jesteście piękne, WSZYSTKIE i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej!
ReplyDeleteBRAWO ANJA <3
Buziak!!!!!
DeletePiona! oby tak dalej! :)
ReplyDeletejaki to rozmiar?
ReplyDeletexs bo cycki wyglądają jakby sie dusiły, nieestetycznie
DeleteBo zamawiałam biustonosz na OKO, i jest za mały dlatego cyc wychodzi, pozdro
Deletemozna bylo lzej zwiazac by sie nie dusily
DeleteJak mam lżej związane to WYLATUJE mi wszystko, więc pozdro ;)
DeleteTy i kompleksy? Chyba tylko przechodząc okres dojrzewania dawno temu :D szkoda tylko, że stanik troche spłaszczył Ci biust, bo tak to nie ma mu nic do zarzucenia na takim ciele ;)
ReplyDeletea co twoi rodzice na to ze ich nieletnia córka takie zdjęcia w takich pozach do internetu wrzuca i opowiada o swoich "krągłościach"?
ReplyDeleteWiadomo, że nie są zachwyceni ;) Ale ja od małego prowokowałam, byłam buntowniczką, nie mam tu butów na obcasie i jakiś seksualnych podtekstów też nie widzę. Zdjęcia w bikini- przejdź się w lecie na basen i doznaj zawału ;)
DeleteBardzo ładnie wyglądasz na tych zdjęciach i nie przejmuj się tymi anonimami z wyżej co chcą tylko pocisnąć. Odnosząc się do tego, co napisałaś muszę przyznać ,że w pełni się z Tobą zgadzam. Czasopisma pokazują dziewczyny o wzroście 180 cm i ważace niecałe 40 kg jako ideał piękna.Czy tylko takie dziewczyny są piękne? Oczywiście ,że nie! prawda jest taka każda z nas jest piękna na swój sposob, a nastlatkie, ktore naoglądały sie w mediach chuderlawych anorektyczek popadają w kompleksy.Wszystkie kobiety mają swój urok! Każda dosłownie każda! Jesteś piękna pamiętaj! Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym blogowaniu. :)
ReplyDelete