Ściana płaczu |
Jestem. Ja i moje dziecko, Nikon. Wróciliśmy. Ostatnio co raz ciężej pisze mi się notki i wkłada zdjęcia. Tak czy siak, takim mix'em oznajmiam, że żyję. Już nawet nie wiem co wystukiwać w tą klawiaturę. Słowa które chce napisać stawają się co raz bardziej obce, a przecież wszystko ma być naturalne, płynąć ode mnie. Na blogu nie piszę już tak często co się dzieje i co myślę o pewnych sprawach, bo wiem, że może to zawsze zostać wykorzystane. Środkowym palcem pozdrawiam grono osób które nudząc się wymyślają sete plotek na sekunde. Utopcie się w swojej nienawiści, pogubcie się w swoich kłamstwach i zatraćcie się w swojej głupocie. Pozdrawiam, Anja
Ja mówię popukaj synek w główkę dokładnie
Lecz puściutka główka jeszcze od szyjki odpadnie
A ja czekam na deszcz co oczyści moje wielkie miasto z głupoty i nienawiści
Lecz to musi być porządna ulewa
Bo czyścić tutaj troszeczkę potrzeba
Stoją i patrzą spode łba
Inni czerwone gęby od spirytusu sięgają już dna
Lecz puściutka główka jeszcze od szyjki odpadnie
A ja czekam na deszcz co oczyści moje wielkie miasto z głupoty i nienawiści
Lecz to musi być porządna ulewa
Bo czyścić tutaj troszeczkę potrzeba
Stoją i patrzą spode łba
Inni czerwone gęby od spirytusu sięgają już dna