Strony

28/07/2012

HRVATSKA








Kochani to już czas, abym się z Wami pożegnała na dłuższą chwilę :) Jutro rano już jako czarnowłosa bloggerka ( najpierw jestem bloggerką, dopiero potem człowiekiem/ bloggerstwo jako nowa rasa ludzka)
przywitam Chorwację! Szczerze mówiąc nie za bardzo cieszyłam się na ten wyjazd bo chciałam zostać w Polsce z cudownymi ludźmi i osobą, którą kocham ale cóż, pocieszam się tą 2tygodniową rozłąką od internetowego świata, od wszystkeigo co mnie stresowało, denerwowało, ahhhhh..Wszystko teraz zostaje za mną! Może jeśli za Wami zatęsknię to podłapię WiFi i prześlę zdjęcia na mojego tumblra od którego się tak nawiasem mówić lekko uzależniłam..
A więc co? W drogę!
P.S Chciałam przygotować co dwa dni notki automatyczne ale uznałam, że dam się Wam za mną stęsknić!
Zapraszam więc na:
http://anjasury.tumblr.com/





24/07/2012

Welcome home, baby





Za co kochać DeeZee? Przede wszystkim, za wszystko! Miałam wielkie obawy co do zakupienia tam tych butów..Doradzałam, upewniałam się prawie wszystkich zebranych pod ręką osób na facebook'u :czy je kupić/czy je kupić/kiedy dojdą itp..A tu? Buty pojawiły się w moich ramionach dosłownie dzień po przelewie.A co zrobiłam jak odpakowałam paczkę? Pamiętam tylko jakieś zaćmienie..Czy to już choroba? Czy to normalne, że buty mogą mieć taką dużą rolę w życiu kobiet? No ale nic..Oczywiście było też cudownie zaprojektowane pudełko, z tymi butami prezentowało się świetnie! Duży plus dla Deezee, polecam bardzo choć mi za to nie płacą! (Jaka ja biedna! Czemu ja to w ogóle robię?)
 ---------------------------------------------------







Po ubraniu ich na nogę zostały ochrzczone przez moją babcię pięknym imieniem, "jeże".A więc jeże z pozoru wydają się być niedostępne, nikczemne i zamknięte w sobie, może Wam się nawet wydawać, że te kolce są dla samoobrony na inne nowe trendy ale nie! W użytku są mega dobre.A nawet super hiper dobre.I powiem Wam nawet, że polubiły się z moją kolczastą torebką! Jednak te kolce mają władze!

22/07/2012

The Eye















Wspominałam już kiedyś, że najpiękniej umiem patrzeć aparacim okiem? Jeśli nie, to zrobię to teraz.
Te małe czarne "pudło" potrafi działać cuda, i to jest jedyny rodzaj cudów w który wierzę.Gdy naciskam spust wiem, że ta chwila będzie wieczna.Sekunda.Zdjęcie.Akceptacja/Usunięcie.I jest.
Gdy robię zdjęcia przenoszę się w zupełnie inny świat, tak jakby mój mały świat perfekcji.Jest to jedna z najwspanialszych rzeczy na świecie.Uczucie, że można złapać jedną, świetną chwilę, a może nawet miliony z nich.Gdyby nie to, że nie mam jak układać na pamięć tych ciuchów w głowie nie pokazwyałabym Wam ich..Bo..Sama z resztą nie wiem..Chyba, są takie moje, tylko moje..Uwielbiam patrzeć na fotografie na których jestem i próbować sobie przypomnieć co wtedy myślałam? Jakie miałam pragnienia?
Ale to już słodka tajemnica fotografii i papieru pachnącego tuszem..

20/07/2012

There she goes







                              (Jacket-Reserved, Skirt-H&M,Blouse-Zara,Shoes-Converse)
Jak wyobrażam sobie młodzieżowo-sportową-elegancję? No właśnie tak.Mam 4 pary butów które są najlepsze na świecie i których nie czuć, że są butami (co?).Między innymi za takimi ideałami kryje się firma Converse.Nie, nie płacą mi za to, a szkoda! Ja i moja ciocia byłybyśmy idealnymi testerami do butów! Ale nic, marzenia odłóżmy na później.
W tej notce chciałam zaserwować Wam (wow, staję się co raz bardziej cool) coś młodzieżowego, coś, co sprawdza się na co dzień.Zarówno do szkoły, na uczelnie, na randkę i na wypad ze znajomymi.Powiem Wam, że ostatnio po zakupie tych normalnych rzeczy, czyli biały t-shirt, czarne spodnie, kolorowe spódniczki nie stoję pół godziny przed szafą ze łzami w oczach i pytaniem "w co ja mam się ubrać?!".Dużo więcej powinnyśmy inwestować w rzeczy, które są proste i do których połączymy masę innych "dziwnych" nie dających się połączyć ubrać.Najpierw powinniśmy obkupić się w klasyczne, proste rzeczy, a potem wyszukiwać jakiś dziwactwa..
Ale kurde, nie byłoby to na przekór naszej kobiecej naturze?
Kobietky, ktoś nas kiedyś rozszyfruje? :)

16/07/2012

Chyba nie mam nic do przekazania ludzkości































Oprócz wąskich, wrocławskich uliczek znalazłam mały banał.CHYBA NIE MAM NIC DO PRZEKAZANIA LUDZKOŚCI.Moja reakcja? Najpierw się sama do siebie zaśmiałam, a przechodząc dalej obok kuszących czekoladek (wielkie brawa za ich hasła reklamowe!) uderzyło mi do głowy naraz milion myśli.Tak się zastanawiałam, czy rzeczywiście, jeśli miałabym to zrobić w tej chwili, umiałabym przekazać coś ludzkości? Mowa tutaj o jakimś głębszym  sensie..Może byłabym wstanie trafić do myśli kilku osób po Tym co robię? Może chociaż w takiej małej, malutkiej części mogłabym być czyjąś inspiracją? Mogłabym mieć wpływ na czyjeś myśli? Dziwna sprawa..Przez ten czarny napis chyba najbardziej zapamiętam Wrocław.Jako miasto ludzi, którzy są wielkimi pesymistami.Żart.Od tego miasta biją aż artystyczne, głębsze myśli.To już ostatnia część z Wrocławia, chyba byliście w stanie zauważyć tą rekordową ilość zdjęć? Sama się sobie dziwię..Ale wiem jedno, smutno mi, że w tym blogu przyszedł koniec Wrocławia..